Dla mam KPI i nie tylko – dlaczego MilkShell to laktator idealny (z życia wzięte!)

 



Kochani.

Kiedy byłam w ciąży, wyobrażałam sobie te wszystkie piękne chwile karmienia piersią: bliskość, spojrzenia, czułość, naturalność. Wiedziałam, że chcę karmić – że to najlepsze, co mogę dać swojemu dziecku. Wiedziałam też, że mleko mamy to złoto – odporność, zdrowie, same plusy.


Tyle że życie, jak to życie, miało inny plan...


Zarówno mój pierwszy, jak i drugi synek urodzili się z częściowo przyrośniętym językiem. To niepozorne schorzenie sprawiło, że żadne z nich nie potrafiło efektywnie ssać piersi. Próbowaliśmy. Naprawdę. Były łzy – ich i moje. Była frustracja, ból, poczucie winy. Ale zamiast się poddać, znalazłam inny sposób: KPI – karmienie piersią inaczej, czyli mlekiem odciąganym.

To był mój sposób, by dać dzieciom to, co najlepsze – mleko mamy. I choć początki były trudne, dziś – dzięki odpowiedniemu wsparciu – karmię drugiego synka z butelki, ale własnym mlekiem. A kluczowym wsparciem w tej drodze okazał się laktator MilkShell od Canpol babies.





Kiedy laktator to nie wybór, a codzienność


Kiedy karmisz KPI, laktator to nie dodatek – to narzędzie pierwszej potrzeby. Korzystam z niego kilka razy dziennie, również w nocy. Dlatego musiał być on wygodny, skuteczny, cichy i bezproblemowy. Po przetestowaniu kilku modeli (od ręcznych, przez klasyczne elektryczne), natknęłam się na Canpol babies MilkShell – podwójny mobilny laktator muszlowy. I już po pierwszym użyciu wiedziałam, że to właśnie TO.


10 powodów, dla których MilkShell odmienił moje karmienie:


1. Wolne ręce

Dzięki formie muszli wkładanych do biustonosza mogę odciągać mleko bez trzymania laktatora. To ogromna zmiana – mogę w tym czasie czytać bajkę starszakowi, odpisać na wiadomości, a nawet zjeść coś ciepłego.


2. Cicha praca

MilkShell pracuje z maksymalną głośnością do 50 decybeli. Dzięki temu mogę odciągać mleko przy zasypiającym maluszku, nie bojąc się, że go obudzę.


3. 4 tryby pracy i aż 48 kombinacji ustawień ssania

Laktator odzwierciedla naturalny, dwufazowy rytm ssania dziecka: stymulacja i odciąganie – naprzemiennie lub jednocześnie. Do tego 12-stopniowa regulacja siły ssania w każdym trybie. Muszę przyznać, że sama korzystam z mniejszej mocy i to wystarcza. Po zaledwie 12-14 minutach pokarm jest pobrany. 


4. Technologia PerfectFIT – brak przecieków i dyskomfortu

Muszle bardzo dobrze przylegają do piersi. Elastyczna otoczka szczelnie obejmuje pierś i minimalizuje ryzyko wyciekania – nawet podczas poruszania się, pochylania czy noszenia dziecka.




5. Duża pojemność

Każda muszla ma 180 ml pojemności, czyli mogę jednorazowo odciągnąć do 360 ml mleka. To naprawdę sporo.


6. Idealne dla większego biustu

Muszle są lekkie i zaprojektowane tak, by były komfortowe również dla mam z większym biustem – nic nie ciśnie, nie odstaje, ani nie uwiera.


7. 4 rozmiary lejków w zestawie

19, 21, 24 i 27 mm – producent pomyślał o nas wszystkich. Dobrze dobrany lejek to większa skuteczność odciągania i mniej bólu. A do tego – brak konieczności dokupowania dodatkowych części. Fajnie, że mam to wszystko w zestawie. 


8. Łatwe czyszczenie i montaż

Laktator ma prostą budowę – kilka elementów, szybki montaż, a do tego łatwe mycie. A wszystkie części są bez BPA i nadają się do sterylizacji. Dla mnie to same plusy ❤️


9. Położna poleca

MilkShell to nie tylko moje odkrycie – poleca go także położna i edukatorka laktacyjna Katarzyna Orawiec-Rymszewicz z Instytutu Matki i Dziecka. I ja w pełni się pod tym podpisuję. Jest niezastąpiony, najlepszy! 





Dlaczego nadal odciągam pokarm?


Mimo że żaden z moich synów nie ssał piersi, nie rezygnuję z karmienia. Zależy mi, by przekazać młodszemu moją odporność, mikrobiom, naturalne wsparcie dla zdrowia. Mleko mamy to coś, czego nie da się podrobić. I choć butelka to u nas codzienność, każda jej kropla pochodzi ode mnie – i z MilkShella. I jestem z tego dumna.




Komu polecam MilkShell?


Każdej mamie, która:

- Karmi KPI – odciąga kilka razy dziennie i potrzebuje komfortu,

- Wraca do pracy i chce kontynuować karmienie,

- Szuka cichego, skutecznego i dyskretnego laktatora,

- Ma większy biust, a dotychczasowe modele były niewygodne,

- Zależy jej na jakości, wygodzie i czasie.


Podsumowanie: Laktator, który zmienia codzienność


Bycie mamą to codzienna praca na pełen etat – bez urlopów. A karmienie to często największe wyzwanie tych pierwszych miesięcy. Dla mnie Canpol babies MilkShell jest mega wsparciem, ulgą i rozwiązaniem w tym trudnym czasie. I choć moje karmienie nie wygląd jak z folderu – jestem z niego dumna. Bo robię i robiłam wszystko, by dać dzieciom to, co najlepsze.

A Wy jakie macie zdanie na temat karmienia mlekiem odciąganym? Dajcie znać w komentarzach.


Pozdrawiam 🩷💖🩷❤️



(Współpraca reklamowa)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych. Dane te przetwarzane są dobrowolnie.

Copyright © 2014 BLOG TESTERSKI , Blogger