Święta — mój ulubiony czas pięknych zapachów i małych przyjemności

Święta — mój ulubiony czas pięknych zapachów i małych przyjemności



Kochani.

Kiedy grudzień zbliża się wielkimi krokami, świat zwalnia, a wolne chwile wypełnia ciepło światełek, aromat pierników i oczekiwanie. Lubię wtedy usiąść pod kocem z kubkiem gorącej herbaty i zaplanować, czym w tym roku obdaruję bliskich — i siebie.

W takich momentach zawsze wracam do jednego pewniaka — kosmetyków i perfum AVON. Uwielbiam je za zapachy, które potrafią otulić jak miękki szal, za piękne opakowania i za to, że ich produkty są idealne jako prezent. Nie muszę kombinować — wiem, że każda kobieta uśmiechnie się, gdy pod choinką znajdzie zestaw pachnący jak święta, elegancja albo słodka zmysłowość.


Dlaczego wybieram zestawy AVON?


Zestawy prezentowe AVON to dla mnie gotowa magia — pudełko, które wystarczy przewiązać wstążką i już wygląda pięknie. Lubię, kiedy perfumom towarzyszy balsam lub żel pod prysznic, bo wtedy zapach trwa dłużej i otula mnie przez cały dzień. Wybierając taki upominek, mam pewność, że sprawiam komuś przyjemność. W końcu każdy z nas zasługuje na odrobinę luksusu — nawet na co dzień, między kawą a zwykłymi obowiązkami.




Moje sprawdzone pomysły na świąteczne prezenty


Najczęściej wybieram:


- Zestaw perfum z balsamem do ciała – idealny na wieczorne wyjścia i zimowe spacery.

- Kosmetyki do kąpieli i pielęgnacji – idealne na domowe spa, kiedy świat za oknem jest zimny i szary.

- Makijaż i drobne dodatki – dla kogoś, kto lubi poczuć się wyjątkowo każdego dnia.




Zawsze znajduję coś, co pasuje do osoby, którą chcę obdarować — mamy, brata, męża… albo mnie samej, bo w święta też lubię robić sobie prezenty. 


Za to kocham grudzień


Święta są dla mnie czasem dzielenia się miłością, spokojem i drobnymi przyjemnościami. Wierzę, że prezent nie musi być wielki — czasem wystarczy zapach, który poprawia nastrój i zostaje w pamięci na długo. A kosmetyki i perfumy od AVON dodają tym chwilom odrobiny magii. Od lat mam do nich sentyment ♥️


Link: avon-kosmetyki.com


Pozdrawiam.


(Współpraca reklamowa)

Pure Beauty Box i moje odkrycie, które pachnie… gruszką! - Balsam Tutti Frutti

Pure Beauty Box i moje odkrycie, które pachnie… gruszką! - Balsam Tutti Frutti

 

Dziewczyny!

Ostatnio w moje ręce wpadł, a właściwie znalazłam go w ostatnim box'ie Pure Beauty –  balsam do ciała, który od pierwszego użycia skradł moje serce. Mowa o Farmona Balsam Tutti Frutti Mocna Gruszka & Imbir. Słodki, soczysty, kobiecy, a przy tym naprawdę przyjemny...

Przyznam szczerze, że pierwsza spodobała mi się grafika z kuszącą gruszką, a później cudowny zapach kosmetyku. Ten balsam to czysta przyjemność, idealna dla każdej z nas, która uwielbia domowe zabiegi z owocowym aromatem w tle.


Dlaczego ten balsam mnie zachwycił?


✔ Intensywnie nawilża skórę (dzięki masłu shea i olejowi kokosowemu)

✔ W ponad 96% opiera się na składnikach naturalnych

✔ Nie zawiera alkoholu – przyjazny nawet dla skóry wrażliwej

✔ Zapach gruszki z nutą imbiru – lekko słodki, lekko świeży, bardzo kobiecy


Ten kosmetyk ma wiele zalet, choć dla mnie najbardziej urzekający jest jego zapach i konsystencja. Po rozprowadzeniu na skórze momentalnie się wchłania – żadnego tłustego filmu, żadnego lepienia. To dla mnie duży plus, bo mogę od razu wskoczyć w piżamę, bez czekania aż wszystko wyschnie.

Formuła jest lekka i aksamitna, ale treściwa na tyle, że skóra staje się miękka w dotyku. Świetnie sprawdza się po kąpieli, po depilacji – koi i przywraca przyjemną elastyczność.


Moje wrażenia


Już po pierwszych aplikacjach zauważyłam, że skóra jest bardziej wygładzona i nawilżona. Efekt ujędrnienia nie jest obietnicą bez pokrycia – czuć różnicę, aczkolwiek nie jest to efekt spektakularny. Ot, zwyczajnie czuć, że skóra jest zadbana i delikatna. To świetna opcja zwłaszcza na okres zimowy, kiedy lubi być ona bardziej sucha i wymagająca.

Największy atut? Zapach, zapach i jeszcze raz zapach. Gruszka jest mocna, słodka, ale nie dusząca. Czuć w niej świeżość i energię, którą podkręca imbir. To idealny kosmetyk na poprawę nastroju – także po długim dniu lub poranku, kiedy potrzebuję odrobiny „kopa”.



Dla kogo polecam?


Balsam Tutti Frutti będzie idealny jeśli:


💛 masz skórę średnio suchą

💛 kochasz owocowe, soczyste zapachy w pielęgnacji

💛 chcesz czegoś, co działa, a przy tym jest przyjemne w użyciu

💛 szukasz balsamu bez alkoholu, o naturalnym składzie


Sprawdzi się dla każdego typu skóry – szczególnie tej, która potrzebuje odżywienia i wygładzenia.



Podsumowanie 


Zaprezentowany balsam to jeden z tych produktów, które po prostu chce się mieć na stałe w kosmetyczce. Otwierasz, aplikujesz, wąchasz i… czujesz się lepiej w swoje skórze.

 Jeśli szukacie balsamu do ciała, który nie kosztuje dużo, spełnia swoją funkcję i daje zmysłową przyjemność, to Tutti Frutti Mocna Gruszka & Imbir będzie strzałem w dziesiątkę. Ja już przepadłam! ♥️

Pozdrawiam 🥰 


(Współpraca reklamowa)

Mata magnetyczna na lodówkę – szybki sposób na metamorfozę kuchni i ukrycie niedoskonałości

Mata magnetyczna na lodówkę – szybki sposób na metamorfozę kuchni i ukrycie niedoskonałości



Kochani.


Czy zdarzyło się Wam patrzeć na swoją lodówkę lub zamrażarkę i myśleć: „Przydałoby jej się odświeżenie…”? Czasem sprzęt AGD wciąż świetnie działa, ale jego wygląd wiele pozostawia do życzenia. Rysy, zadrapania, przebarwienia czy po prostu stary design potrafią popsuć efekt nawet najładniejszej kuchni. Na szczęście istnieje prosty i szybki sposób na metamorfozę wnętrza – mata magnetyczna na lodówkę.

To rozwiązanie w ostatnich latach stało się dość popularne. I wcale mnie to nie dziwi. A dlaczego? Bo jest tanie, efektowne i maksymalnie wygodne. Co więcej, nie wymaga remontu, malowania ani nawet wymiany sprzętu. Wystarczy drobny zakup, aby odmienić wygląd kuchni w kilka chwil.


Czym jest mata magnetyczna na lodówkę?


Mata magnetyczna to okładzina, która dzięki specjalnej powłoce mocno trzyma się metalowych powierzchni – bez kleju, bez wiercenia i bez uszkodzeń. Montuje się ją dosłownie w chwilę: wystarczy równo rozłożyć ją na lodówce lub zamrażarce. Takie dekoracyjne maty oferuje m.in. sklep Tulup – i to właśnie stamtąd pochodzi mata, którą ostatnio wykorzystałam u swoich rodziców. I wierzcie mi, to nie jest jakaś zwykła naklejka, ale grubszy, solidny materiał, który idealnie przylega nawet do mocno eksploatowanego sprzętu.



Dlaczego warto wybrać matę na lodówkę?


1. Szybka metamorfoza bez zbędnego remontu

Nie trzeba niczego malować, wymieniać ani kupować nowego AGD. Jedna mata potrafi w pozytywny sposób odmienić wygląd pomieszczenia.

2. Zamaskowanie uszkodzeń i zabrudzeń

Mata działa jak estetyczna zasłona na rysy, zadrapania czy przebarwienia. U nas sprawdziła się idealnie – użyłam właśnie maty z Tulup, aby zakryć mocno porysowaną zamrażarkę moich rodziców. Sprzęt wygląda świetnie, a metamorfoza zajęła kilka sekund.

3. Łatwe utrzymanie czystości

Wystarczy przetrzeć wilgotną ściereczką i gotowe. Nie żółknie, nie odkleja się i nie odkształca. 

4. Duży wybór wzorów i kolorów

Maty Tulup występują w wielu motywach – od minimalistycznych, przez naturę, po abstrakcje i wzory retro. To świetna alternatywa dla naklejek czy farby, bo efekt jest bardziej elegancki i trwały.



Mata na lodówkę – (również) jako sposób na odświeżenie wnętrza


Metamorfoza kuchni nie musi oznaczać dużych inwestycji. Czasem wystarczy jeden element dekoracyjny, który odmieni klimat pomieszczenia. 

Jeśli mamy w kuchni jednolite meble lub biały sprzęt AGD, jest to sposób na szybkie ożywienie aranżacji, bez efektu „przeładowania”.


Montaż maty – prościej się nie da!


Mata magnetyczna to idealny przykład produktu „zrób to sam”. Montaż jest banalny:

1. Oczyść powierzchnię.

2. Przyłóż matę.

3. Wygładź dłonią. Gotowe!


Gdzie jeszcze idealnie sprawdzi się mata magnetyczna?

Nie tylko na lodówce! Można zamontować ją na:

- zmywarce,

- zamrażarce,

- kuchennych frontach metalowych,

- metalowym sprzęcie w biurze lub spiżarni.


To naprawdę fajna opcja, jeśli chcemy połączyć estetykę i funkcjonalność. Osobiście jestem ogromną fanką takich rozwiązań – proste, efektowne, praktyczne i bez bałaganu. Takie, które mogę zrobić sama, bez męskich rąk do pomocy.




Podsumowanie


Mata magnetyczna na lodówkę to:

1. Szybki sposób na odświeżenie kuchni,

2. Metoda na zamaskowanie defektów,

3. Tani i efektowny element dekoracyjny,

4. Brak remontu i zabawy z klejem. 


Jeśli zależy nam, by przemienić starą lodówkę w bardziej elegancki element wnętrza, zdecydowanie warto zainteresować w matę magnetyczną. U moich rodziców sprawdziła się rewelacyjnie – porysowana zamrażarka zyskała drugie życie i wygląda jak nowa.


Pozdrawiam 🥰 


(Współpraca reklamowa)

LAMEL COSMETICS Crush Long Lasting Black Eyeliner – to warto wypróbować!

LAMEL COSMETICS Crush Long Lasting Black Eyeliner – to warto wypróbować!

  


Kochani!

Są takie kosmetyki, które po pierwszym użyciu zostają z nami na długo. Dokładnie tak będzie u mnie teraz, gdyż w ostatnim pudełku Pure Beauty trafił w moje ręce Eyeliner LAMEL COSMETICS Crush Long Lasting Black. Nie ukrywam – poczułam ekscytację, bo od dawna szukałam eyelinera, który nie będzie się rozmazywał czy znikał po kilku godzinach. Chciałam czegoś trwałego, mocno czarnego i odpornego na ścieranie. No i mam – perełkę, która trafiła prosto do mojej kosmetyczki.


Pierwsze wrażenia – intensywna czerń na długie godziny 


Już po otwarciu zauważyłam, że ten eyeliner jest intensywny i wyrazisty. Jego kolor to głęboka, intensywna czerń, która wygląda po prostu świetnie na powiece. Nie szarzeje, nie traci pigmentu – to dla mnie ogromny plus, bo w makijażu oczu najbardziej kocham wyrazistość.




Aplikacja – kreska w kilka chwil 


Końcówka aplikatora jest mega wygodna i pozwala na wykonanie starannej kreski. Można w prosty sposób wyczarować fajny makijaż na oku, bez niepotrzebnego stresu i efektu pandy.


Trwałość


Tu LAMEL mnie totalnie kupił. Crush Long Lasting Black Eyeliner jest niesamowicie odporny na ścieranie. Czy to w pracy, na imprezie, czy przy większej wilgotności – kreska cały czas wygląda tak, jak tuż po nałożeniu. To jest eyeliner, który dotrzymuje słowa Long Lasting i to z nawiązką.




Czy warto?


Moim zdaniem jak najbardziej tak. Jeśli potrzebujecie produktu, który utrzyma się przez cały dzień, ma głęboki, czarny pigment, łatwo się aplikuje, i naprawdę nie schodzi z powieki to eyeliner od LAMEL COSMETICS będzie strzałem w dziesiątkę! Cieszę się, że pojawił się w moim pudełku Pure Beauty, bo dzięki temu odkryłam kosmetyk, którego raczej szybko nie wypuszczę z ręki.

PS: Używałyście go już? Co myślicie o tej kresce odpornej na wszystko? A może macie inne trwałe hity, które warto znać? Koniecznie dajcie znać w komentarzach.


Pozdrawiam 😊 



(Współpraca reklamowa)

Jak wspieram odporność dziecka jesienią? Nasze naturalne rytuały i suplement diety, Sambucus Kids w codziennej rutynie

Jak wspieram odporność dziecka jesienią? Nasze naturalne rytuały i suplement diety, Sambucus Kids w codziennej rutynie

 

(Reklama)


Jesień to pora roku, która potrafi być piękna – kolorowe liście, spacery w swetrach, kubki gorącej herbaty, zupa dyniowa... Chociaż nie ma co owijać w bawełnę - w tym roku aura jest wyjątkowo szara i ponura, co negatywnie wpływa na samopoczucie. Jest to również czas, kiedy organizm mojego dziecka (5- letniego ucznia) potrzebuje większej troski i regularności. Zmiany temperatur, zerówka, dłuższe spacery przy chłodniejszej pogodzie – to wszystko sprawia, że staram się znaleźć jak najwięcej sposobów, aby wspierać jego organizm na co dzień.

Nie chodzi tutaj o jakieś spektakularne metody, jak morsowanie, tylko o naszą domową, zwyczajną rutynę. Tę, która daje dziecku poczucie bezpieczeństwa, a mi – spokój, że robię coś dobrego dla jego odporności.


Nasze sposoby na jesienną odporność


Zawsze powtarzam, że odporność to nie jeden produkt czy jeden magiczny sposób. To raczej zbiór małych, przemyślanych działań. U nas świetnie sprawdza się:

- aktywność na świeżym powietrzu, nawet w  deszczowe dni,

- sezonowe warzywa i owoce w codziennych posiłkach,

- regularność posiłków i odpowiednia długość snu,

- ciepłe napoje,

- regularny kontakt z naturą i ruch 


I właśnie wśród tych naturalnych sposobów pojawił się u nas także suplement diety Sambucus Kids, który stosujemy jako część naszej rutyny.




Dlaczego stosuję Sambucus Kids?


Ten syrop to produkt, który zawiera standaryzowane ekstrakty z owoców czarnego bzu. Czarny bez od dawna kojarzył mi się z domowymi sposobami naszych mam i babć, więc idealnie wpisał się w nasz styl życia.


W tym syropie szczególnie cenię:

- standaryzowane ekstrakty z owoców czarnego bzu,

- brak sztucznych barwników i aromatów,

- smak, który mojemu dziecku wyjątkowo odpowiada,

- prostą formę podania – szybka łyżeczka i po sprawie 😉 



Wspieranie odporności u dziecka jesienią to dla mnie nie tyle reagowanie, co świadomy wybór działań, które mogą pozytywnie wpłynąć na organizm dziecka w dłuższej perspektywie. Wierzę, że pilnując tego robię to, co najlepsze dla swojego dziecka. 

Dla mnie dbanie o odporność dziecka to proces, który opiera się na zdrowych nawykach, odpowiedniej diecie, ruchu i wspieraniu organizmu naturalnymi składnikami. Suplementacja to tylko jeden z elementów tej układanki, ale dla mnie równie ważny. W świecie pełnym chemii i niezdrowych dodatków trzeba szukać tego, co najlepsze. A jeśli coś pysznie smakuje i ma zadowalający skład, to ja jestem na TAK.


A jakie są Wasze jesienne tricki? Dajcie znać w komentarzach! 🍁

Pozdrawiam 🥰 


(Współpraca reklamowa)

Zatkany nosek u niemowlaka? Oto aspirator, który uratował nasze noce – MesMed HappiNosek (recenzja mamy dwójki dzieci)

Zatkany nosek u niemowlaka? Oto aspirator, który uratował nasze noce – MesMed HappiNosek (recenzja mamy dwójki dzieci)



Kochani.

Jako mama dwóch chłopców – pięciolatka i półrocznego brzdąca – przerobiłam w życiu naprawdę wiele „katarowych przygód”. Jak każdy rodzic wiem, że zatkany nosek u niemowlaka potrafi wywrócić do góry nogami cały dzień (i noc…). Ostatnio obaj chłopcy złapali tak uciążliwy katar, że nie nadążałam z odciąganiem wydzieliny, a starszy miał już totalnie podrażniony nos od ciągłego wycierania chusteczkami.

I wtedy zdałam sobie sprawę, że znowu ratunkiem jest on – aspirator do nosa MesMed MM-127 HappiNosek, który odmienił moje rodzicielskie zdrowie psychiczne ❤️

Pamiętam, jak przy pierwszym dziecku każdy dźwięk z noska brzmiał jak alarm. A zatkany nos u noworodka to:

- problem ze spaniem,

- problem z jedzeniem,

- dużo nerwów i niekiedy bezradność rodziców.



I choć na ogół zaczyna się niewinnie, to często kończy się długimi nocami z solą fizjologiczną i niekończącymi się próbami niesienia pomocy. Tym razem obeszło się bez paniki, bo HappiNosek zrobił robotę – szybko, bez większego stresu i płaczu. Działa szybko i przynosi ulgę natychmiast.


Aspirator MesMed MM-127 HappiNosek - dane techniczne:


1. Regulowana moc ssania – 9 poziomów dopasowanych do potrzeb

To moja ulubiona funkcja. Przy gęstej wydzielinie ustawiam wyższy poziom, przy lekkim „chrumkaniu” – niższy. Zawsze skutecznie, a jednocześnie delikatnie.


2. Muzyka i delikatne światełko – nocne odciąganie bez stresu

Wbudowana kołysanka i subtelne światełko sprawiają, że nie muszę włączać górnego światła. Co więcej, młodszy synek uspokaja się przy melodii z aspiratora.


3. 3 różne silikonowe końcówki bez BPA – wygoda i bezpieczeństwo

Miękkie, elastyczne i dobrze wyprofilowane końcówki nie podrażniają śluzówki. 


4. Mały, lekki i ładowany na USB-C



HappiNosek:


- ładuje się tą samą ładowarką co telefon,

- działa cicho, więc można go używać nawet w aucie.


5. Łatwe czyszczenie

Pojemnik na wydzielinę jest oddzielony i można go po prostu wypłukać pod wodą.




Podsumowanie


Tak! Jeśli macie małe dziecko, ten aspirator naprawdę ułatwia życie. Sama używam go nawet w starszaka, kiedy ma dość dmuchania w chusteczki. Aspirator działa szybko i nie powoduje większego dyskomfortu.

Jest przede wszystkim:

✅ skuteczny

✅ cichy

✅ delikatny

✅ wygodny

✅ z regulacją mocy, dodatkowymi funkcjami, oraz końcówkami 


MesMed MM-127 HappiNosek to małe urządzenie, które potrafi uratować wielkie rodzicielskie problemy. U nas sprawdza się idealnie. Polecam go z czystym sumieniem jako mama, która nie wyobraża sobie obecnie bez niego życia  😊


(Współpraca reklamowa)


Pure Beauty Pumpkin Space – mój ciepły, jesienny unboxing 🎃

Pure Beauty Pumpkin Space – mój ciepły, jesienny unboxing 🎃



Kochani.

Listopad wszedł już na dobre, a ja znów łapię się na tym, że szukam małych, przyjemnych rytuałów, które rozświetlą chłodniejsze dni. I choć ostatnio pojawił się nawet śnieg, a święta zbliżają się do nas wielkimi krokami, staram się nie myśleć o ogromie pracy z którą jest przede mną a o relaksie, którego tak potrzebuję. Źródłem mojego odprężenia są na ogół kosmetyki, które co miesiąc znajduję w pudełkach Pure Beauty! Tym razem dotarła do mnie edycja Pumpkin Space — i muszę przyznać, że już sama oprawa graficzna rozgrzała moje serducho. Ciepłe odcienie, dyniowe akcenty i jesienna symbolika sprawiają, że pudełko wygląda magicznie.

Co znalazło się w Pure Beauty Pumpkin Space? Oto cała jego zawartość:


1. RIMMEL Thrill Seeker Mega Lift podkręcający tusz do rzęs



Mascara, od której sporo oczekuję. Formuła obiecuje aż sześciokrotnie większą objętość i uniesienie do 28°, co ma dawać efekt teatralnego wachlarza — bez obciążenia. Szczoteczka w kształcie stożka dociera nawet do najkrótszych włosków w kącikach oka, dzięki czemu spojrzenie staje się pełniejsze i bardziej otwarte. Tusz ma utrzymywać się nawet do 24 godzin bez rozmazywania i osypywania. Koniecznie muszę to sprawdzić 😊


2. MAX FACTOR 2000 Calorie błyszczyk aktywowany przez pH skóry




Czyli coś w sam raz dla osób, które lubią naturalny, delikatny efekt na ustach. Formuła reagująca na indywidualne pH skóry sprawia, że odcień po chwili po aplikacji dopasowuje się do naszego koloru warg, dzięki czemu każdy otrzymuje unikalny, subtelnie podkreślony efekt. Błyszczyk jest ultralekki, nieklejący i przyjemnie otula usta, nie powodując dyskomfortu. Dodatkowo zawiera kwas hialuronowy oraz skwalan, które wspierają nawilżenie, wygładzenie i miękkość. Muszę powiedzieć, że jestem pod ogromnym wrażeniem tego błyszczyku. Totalnie skradł moje serce.


3. LAMEL COSMETICS Crush Long Lasting Black Eyeliner




Eyeliner, który naprawdę wyróżnia się ogromną trwałością. Intensywna, głęboka czerń pięknie podkreśla linię rzęs, a cienka końcówka pozwala namalować idealną kreskę. Eyeliner ma szybkoschnącą, długotrwałą formułę, która ma nie odbijać się na powiece ani nie rozmazywać w ciągu dnia. Już sprawdziłam i potwierdzam - to 100% prawda!


4. BELL Hypoallergenic Blur Skin Primer



Baza przygotowana z myślą o osobach, które potrzebują wygładzenia, optycznego zmniejszenia porów i przedłużenia trwałości makijażu — bez uczucia ciężkości. Jej jedwabista konsystencja sprawia, że skóra wydaje się bardziej miękka i równomierna. W składzie obecny jest kwas glikolowy i L-arginina, które wspierają odnowę komórkową, wygładzenie struktury skóry oraz naturalny glow. Primer ma kontrolować nadmierne błyszczenie, ale nie wysuszać cery. To duży plus.


5. BIOLAVEN krem pod oczy




Krem, który wyróżnia lekka formuła i działanie kojąco - odżywcze. W składzie znajdziemy m.in. resweratrol z pestek winogron — silny antyoksydant, który spowalnia procesy starzenia, oraz skwalan, olej z pestek winogron i masło avocado, które odbudowują barierę lipidową. Krem ma redukować oznaki zmęczenia, wspierać elastyczność, wygładzać drobne linie i zmniejszać cienie. 


6. ZIAJA Baltic Home Spa Wellness serum przeciwzmarszczkowe




Jest to lekkie serum w formie kremo-żelu, które ma intensywnie nawilżać, wygładzać i poprawiać elastyczność skóry. W składzie znajdziemy aż 98% składników pochodzenia naturalnego, m.in. kwas hialuronowy, glicerydy kokosowe, witaminę C, E i kwas alginowy. Idealne do twarzy, szyi i dekoltu. Jestem bardzo ciekawa jak sprawdzi się u mnie.


7. DERMEDIC Normacne tonik oczyszczająco-regulujący




Tonik nie tylko odświeża skórę, ale również wspiera regulowanie produkcji sebum — a to ogromny plus zwłaszcza jesienią. Za działanie odpowiada m.in. kompleks Acnacidol oraz sok z brzozy o właściwościach kojących, regenerujących i łagodzących zaczerwienienia. Dodatkowo gliceryna utrzymuje odpowiednie nawilżenie, dzięki czemu skóra nie jest przesuszona po tonizacji. Bardzo lubię produkty tej marki, więc spodziewam się świetnych efektów.


8. VIANEK Essence żel pod prysznic 




To zapach jesiennego wieczoru zamknięty w butelce — ciepły, otulający i wyciszający. Żel delikatnie, ale skutecznie oczyszcza skórę, pozostawiając ją miękką, gładką i nawilżoną. W składzie znajdziemy inulinę, mocznik, pantenol oraz kwas hialuronowy — czyli składniki wspierające barierę hydrolipidową i zapobiegające przesuszeniu. Idealny do codziennego stosowania.


9. TUTTI FRUTTI Detox Shot Mg balsam ujędrniający gruszka & imbir




Balsam, którego cudowny zapach zasługuje na osobny akapit — owocowo-korzenny, energetyzujący, a jednocześnie ciepły i przyjemnie jesienny. Balsam zawiera magnez, który wspiera wygładzanie i poprawę elastyczności skóry. Dzięki 96% składników naturalnych świetnie nawilża, nie pozostawiając tłustej warstwy. Ekstrakt z gruszki dodaje soczystości, natomiast imbir pobudza mikrokrążenie i dodaje skórze życia. Już teraz mogę powiedzieć, że to zdecydowanie mój ulubieniec.


10. ARGANOVE dezodorant mineralny ałunowy Cotton roll-on




Naturalny, minimalistyczny i skuteczny. Ałun działa antybakteryjnie, dzięki czemu pomaga eliminować nieprzyjemny zapach, nie blokując przy tym gruczołów potowych. Olej arganowy i migdałowy łagodzą podrażnienia oraz pielęgnują delikatną skórę pod pachami. Konsystencja jest lekka, szybko się wchłania, nie brudzi ubrań i daje poczucie świeżości nawet przez kilkanaście godzin. Muszę to sprawdzić. Zapowiada się ciekawie 😊


11. HERBARIA BANFI Kofeinowy Szampon Oczyszczający



To delikatny produkt do codziennej pielęgnacji włosów osłabionych i wypadających. Zawiera kofeinę, niacynamid oraz ekstrakt z żeń-szenia, które pobudzają skórę głowy, wzmacniają cebulki i wspierają wzrost zdrowych, mocniejszych włosów. Skutecznie oczyszcza, dodaje objętości i nie zawiera syntetycznych substancji zapachowych — świeży aromat zapewnia naturalny olejek z cytryny. Idealny dla osób pragnących wzmocnić włosy i poprawić ich kondycję.


Podsumowanie


Edycja jesienna Pumpkin Space to dla mnie idealna mieszanka pielęgnacji, makijażu, zapachowych przyjemności i naturalnych formuł. Od razu widać, że została skomponowana z myślą o jesieni — o tworzeniu ciepłego klimatu, dbaniu o siebie i odkrywaniu nowych,. ciekawych produktów. Każdy kosmetyk ma inne zastosowanie i jest wyjątkowy, dlatego z ogromną przyjemnością będę testować całą zawartość.

A Was, który produkt zaciekawił najbardziej — tusz, serum, żel, a może błyszczyk reagujący na pH? Chętnie przeczytam Wasze komentarze. 

Pozdrawiam 😊 


(Współpraca reklamowa)

MesMed, muzyczna lampka z projektorem „Ślimaciuś” — nieoceniona pomoc dla każdego rodzica

MesMed, muzyczna lampka z projektorem „Ślimaciuś” — nieoceniona pomoc dla każdego rodzica



Kochani.

Jako mama pięciolatka i półrocznego maluszka wiem, jak ważne są spokojne wieczory i noce. Choć kocham macierzyństwo całym sercem i każdego dnia dziękuję Bogu za możliwość bycia mamą, to nie ukrywam — zmęczenie potrafi dać o sobie znać. Dlatego szczególnie doceniam gadżety, które realnie ułatwiają naszą codzienność, wprowadzając do niej spokój i pozwalając nam odpocząć po każdym ciężkim dniu.

Jednym z takich odkryć jest lampka z projektorem i pozytywką MesMed MM003 „Ślimaciuś”. Po kilku tygodniach ciągłego użytkowania mogę z pełnym przekonaniem powiedzieć, że to nie tylko uroczy gadżet do dziecięcego pokoju, ale przede wszystkim funkcjonalne i bezpieczne urządzenie, które wspiera proces zasypiania naszego młodszego synka.


Co wyróżnia lampkę Ślimaciuś?


✅ Łagodne światło LED — idealne podczas nocnego karmienia i przewijania. Nie razi, nie wybudza.

✅ Projektor gwiazdek w trzech kolorach — niebieskim, pomarańczowym i czerwonym. Sprawia, że dziecko szybciej się wycisza.

✅ Pozytywka z 7 kojącymi dźwiękami, m.in.: szum wód płodowych, bicie serca, deszcz, kapanie wody, deszcz z ptakami, kołysanka.


Synek najlepiej reaguje na szumy i dźwięk wody — uspokajająca melodia sprawia, że szybciej zasypia.

 



Bezpieczeństwo i użyte materiały


Jako rodzic zwracam uwagę na to, czego dotykają moje dzieci. „Ślimaciuś” wykonany jest z:

✔️ miękkiego, nietoksycznego silikonu,

✔️ tworzywa bez BPA,

✔️ materiałów z certyfikatami CE i ROHS.

Dzięki temu mam pewność, że urządzenie jest bezpieczne zarówno dla niemowlaka, jak i starszego dziecka. Silikon jest miękki i przyjemny w dotyku, oraz odporny na upadki.


Ważne w tym urządzeniu są też detale:

✨ Wbudowany akumulator USB-C.

✨ Automatyczne wyłączanie po 30 minutach.

✨ Łatwość w czyszczeniu — wystarczy przetrzeć wilgotną ściereczką.


Design, który zwraca uwagę 


„Ślimaciuś” jest po prostu śliczny i uroczy. Prezentuje się bardziej jak przyjazna zabawka, aniżeli urządzenie elektryczne. Młodszy synek bardzo go lubi. Jego melodie sprawiają, że łatwiej jest mu się wyciszyć przed każdą drzemką. 


Komu polecam „Ślimaciusia”?


💛 rodzicom niemowląt,

💛 rodzicom przedszkolaków bojących się ciemności,

💛 tym, którzy potrzebują jednego urządzenia zamiast trzech,

💛 wszystkim, którzy chcą stworzyć dziecku przyjazne warunki do snu.

To również świetny pomysł na prezent — praktyczny i estetyczny.





Podsumowanie 

Macierzyństwo nauczyło mnie jednego — nie wszystko muszę robić sama. Czasem wsparcie przychodzi w formie drugiego człowieka, czasem dobrej rady, a czasem… małej silikonowej lampki w kształcie ślimaczka.

„Ślimaciuś” nie zastąpi czułości, ramion mamy, ale pomaga stworzyć atmosferę spokoju, bliskości i bezpieczeństwa — a to właśnie w takich warunkach dzieci rozwijają się najlepiej. Dla mnie to coś więcej niż gadżet. To symbol troski o komfort całej rodziny. I choć ciągle jestem zmęczona — jestem też wdzięczna. Za dzieci, za każdy dzień z nimi, i za małe rzeczy, które ułatwiają nam wspólne życie.

Z czystym sumieniem polecam MesMed MM003 „Ślimaciusia” każdemu rodzicowi, który pragnie spokojniejszych, delikatniejszych i bardziej harmonijnych wieczorów. 

Buziaki.



(Współpraca reklamowa)
Press for Reset – wyjątkowy box z kosmetykami Garnier i Mixa

Press for Reset – wyjątkowy box z kosmetykami Garnier i Mixa



Kochani.

Nie wiem jak to jest u Was, ale dla mnie jesień to czas naturalnego spowolnienia i częstych rytuałów pielęgnacyjnych, które pozwalają mi odzyskać energię po każdym intensywnym dniu. Przy dwóch urwiskach często czuje się przemęczona, dlatego taka odskocznia jest niemal zbawienna. Tym bardziej teraz, kiedy zbliża się zima, mocno doceniam ciepło domu, zapach ulubionych kosmetyków i tę krótką chwilę tylko dla siebie. 

Dlatego też, gdy pod koniec października w moje ręce trafiło najnowsze pudełko Pure Beauty – Press for Reset, od razu wiedziałam, że będzie to prawdziwy jesienny reset dla skóry.

To już kolejny raz, gdy Pure Beauty połączyło siły z markami Garnier i Mixa, tworząc zestaw produktów idealnych do wieczornej pielęgnacji – oczyszczania, nawilżenia i ukojenia skóry. Grafika boxa w idealny sposób oddaje ideę „naciśnij, aby zresetować” i muszę przyznać, że już sam jej widok sprawił, że miałam ochotę zrelaksować się z udziałem tego zestawu.




Co znalazło się w środku? Oto cała zawartość:


1. Garnier Fructis Regenerująca Maska do Włosów Papaya Hair Food




Kultowa maska, która wyraźnie poprawia wygląd włosów i cudownie pachnie. Wersja Papaya intensywnie regeneruje i wygładza włosy, pozostawiając je miękkie, sprężyste i gładkie. U mnie sprawdza się dobrze. Nie przeciąża moich włosów i sprawia, że lepiej się układają.


2. Mixa Punktowa Pasta Przeciw Niedoskonałościom



 

Nowość od Mixa w formie małej tubki. Formuła z kaolinem, kwasem salicylowym i niacynamidem działa punktowo, zmniejszając widoczność wyprysków już po 8 godzinach – i to bez wysuszania skóry. Idealna dla cery problematycznej.



3. Garnier Pure Active Invisible Pimple Patches – plasterki na niedoskonałości

Hydrokoloidowe plasterki, które tworzą delikatną barierę ochronną i pomagają skórze szybciej wrócić do równowagi. Idealne na wszystkie mało estetyczne "niespodzianki”, gdy zależy nam na dyskrecji i przyspieszeniu gojenia. 


4. Garnier Pure Active Nawilżająca Emulsja Oczyszczająca

Czyli nic innego jak słynna emulsja do mycia, ale z odnowioną szatą graficzną. Łagodna, skuteczna, idealna do codziennego oczyszczania skóry. Stosuję ją codziennie od kilku miesięcy. Naprawdę robi robotę! 💪🏽


5. Garnier Skin Naturals Matująca Maska w Płacie z AHA, BHA i Węglem Aktywnym



Świetna propozycja dla osób, które zmagają się z przetłuszczającą się cerą i rozszerzonymi porami. Maska działa wielopoziomowo – nawilża, matuje i oczyszcza skórę, jednocześnie ją wygładzając. 


Press for Reset – moja opinia 


Muszę przyznać, że zawartość pudełka naprawdę dobrze współgra z obecnymi potrzebami mojej cery i włosów. Zawsze, gdy funduje sobie taki pakiet zabiegów, czuje się dopieszczona i zadbana. Myślę, że będę teraz częściej po nie sięgać, bo przez brak czasu ostatnio zaniedbałam swoją skórę. Najwyższa pora sobie o niej przypomnieć.


Podsumowanie


Pudełko Press for Reset to świetna propozycja dla osób, które chcą dać skórze oddech i rozpocząć wieczorną rutynę z produktami Garnier i Mixa. Połączenie pielęgnacji oczyszczającej, regenerującej i kojącej sprawia, że zestaw jest kompletny i wyjątkowo udany.

A Wy znacie już produkty z tej edycji? Po które sięgnęlibyście najchętniej?

Dajcie znać w komentarzach. 

Buziaki 💛


(Współpraca reklamowa)


#jesiennyreset #purebeauty #garnier #mixa #skincare #haircare

Copyright © 2014 BLOG TESTERSKI , Blogger