Kosmetyki do twarzy i ciała Mamubio - moje nowe, naturalne odkrycie!

Witajcie Kochani!

 

W dzisiejszym wpisie podzielę się z Wami moimi wrażeniami na temat wyjątkowych produktów od Mamubio. Markę tę miałam okazję poznać stosunkowo niedawno, jednak od samego początku bardzo przypadła mi do gustu. Jej wyjątkowość tkwi w prostocie i kosmetykach, które nie tylko pielęgnują naszą skórę, ale także dbają o środowisko. Gotowi na podróż po świecie naturalnych składników i luksusowej pielęgnacji? Zapnijcie pasy, bo ruszamy!

Zmiękczający krem do stóp z masłem shea:

 

Wyobraźcie sobie wieczór po długim dniu, gdy Wasze stopy proszą o chwilę relaksu. Tutaj wkracza zmiękczający krem do stóp z masłem shea od Mamubio. Ta mała buteleczka kryje w sobie prawdziwy raj dla stóp.  Konsystencja kremu jest tak przyjemna, że masując nim stopy, od razu można poczuć, że to coś więcej niż zwykła pielęgnacja. Zmiękczający krem to naprawdę idealny sposób na zakończenie dnia.

 

Skład:

   

Gliceryna Roślinna intensywnie nawilża, zapewniając skórze miękkość i elastyczność. Olej ze Słodkich Migdałów wzmacnia nawilżenie, dostarczając witaminy i minerały, idealny dla wrażliwej skóry. Organiczne Masło Shea odżywia i regeneruje skórę stóp, tworząc ochronny film. Olejek z Drzewa Herbacianego i Eukaliptus oferują działanie antybakteryjne i przeciwgrzybicze, dodając efekt odświeżający. Menthol i Olejek z Mięty zapewniają chłodzącą ulgę i orzeźwienie. Olejek Kajeputowy i wyciąg z Mniszka Lekarskiego działają kojąco na ból i wspomagają krążenie. Witaminy A, E i C oferują właściwości antyoksydacyjne i regenerujące. Guma Xantan, Glukonolakton i Kwas Fitowy zamykają skład, oferując działanie przeciwstarzeniowe, nawilżające i złuszczające dla gładkiej i odnowionej skóry.
 

Efekty:

Używając tego kremu na noc, już po kilku aplikacjach zauważyłam znaczną poprawę w wyglądzie i kondycji skóry. Skóra, która wcześniej była sucha i szorstka, stała się miękka, gładka i zauważalnie bardziej elastyczna. Efekt chłodzenia jest dodatkowym atutem, który zapewnia szybką ulgę po dniu spędzonym na nogach. Co więcej, zapach kremu jest subtelny i relaksujący, co czyni wieczorną pielęgnację jeszcze przyjemniejszą. Bardzo podoba mi się takie działanie, jak i sam skład, dlatego za każdym razem sięgam po niego z dużą satysfakcją.

Naturalny krem do rąk Mamubio:

 

W poszukiwaniu idealnego kosmetyku do pielęgnacji dłoni, który sprosta wyzwaniom codziennej ekspozycji na czynniki zewnętrzne, natknęłam się na produkt, który zasługuje na szczególną uwagę. Mowa o Naturalnym Regenerującym Kremie do Rąk, który obiecuje nie tylko intensywne nawilżenie, ale i regenerację nawet bardzo przesuszonej skóry. Po kilku tygodniach testowania jestem gotowa podzielić się swoimi wrażeniami.

Skład:

To, co wyróżnia ten krem spośród innych, to bez wątpienia bogactwo naturalnych składników. Gliceryna roślinna zapewnia głębokie nawilżenie, co zauważyłam już po pierwszym użyciu. Olejek arganowy i kokosowy wnikają w głąb skóry, regenerując ją i chroniąc przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych.  Alantoina i wyciąg z aloesu przynoszą ulgę przesuszonym dłoniom, łagodząc podrażnienia i zaczerwienienia, zaś dodatek wyciągu z nagietka i malwy działa kojąco i przeciwzapalnie. Olej kokosowy i ekstrakt z marchwi są bogate w antyoksydanty i witaminy. Miód i wyciąg z kwiatów lipy wzmacniają barierę ochronną skóry, czyniąc ją bardziej odporną na uszkodzenia.

Efekty:

Regularne stosowanie kremu sprawiło, że moje dłonie są bardziej nawilżone, miękkie i zadbane. Zauważyłam również, że drobne linie i zmarszczki są mniej widoczne, a skóra wygląda zdrowiej niż dotychczas. Przez częsty kontakt z zimnym powietrzem i wodą, moja skóra była spierzchnięta i wysuszona. Dzięki codziennemu nakładaniu tego kremu poczułam dużą ulgę i komfort. Uczucie szorstkości szybko zniknęło, a dłonie stały się mięciutkie i przyjemnie gładkie. Tego oczekiwałam i w uzyskałam dokładnie taki efekt!

Żel pod prysznic w kostce Velluto:

 

Czy kiedykolwiek zastanawialiście się, jak zredukować ilość plastiku w łazience, nie rezygnując przy tym z wysokiej jakości pielęgnacji? Żel pod prysznic w kostce Velluto to odpowiedź na to pytanie. Ta nietypowa forma żelu to nie tylko oszczędność plastiku, ale także świetna pielęgnacja dla skóry. Żel w kostce to także świadomy wybór dbania o środowisko. Drobne niedoskonałości w postaci nieregularnych wymiarów czy niewielkich pęknięć, są świadectwem autentyczności i rzemiosła, które w dzisiejszych czasach staje się coraz bardziej pożądane.

Skład:

 

Skład powyższego kosmetyku to prawdziwa uczta dla skóry wrażliwej i skłonnej do podrażnień. Zawiera on masło shea i masło kakaowe, które są znane z głębokiego nawilżania i właściwości odżywczych. Ich antyoksydacyjne działanie pomaga w walce z wolnymi rodnikami, zapobiegając przedwczesnemu starzeniu się skóry. Kwas mlekowy, jako składnik tego kosmetyku, pełni rolę naturalnego peelingu, delikatnie usuwając martwe komórki skóry i stymulując jej regenerację, co sprawia, że skóra staje się gładka i jędrna. Dodatek skrobi ryżowej kontroluje poziom sebum, czyniąc ten produkt idealnym także dla osób z tendencją do przetłuszczania się skóry. Rumianek łagodzi podrażnienia i działa kojąco na skórę, natomiast nagietek wspomaga regenerację, odżywia skórę i przyczynia się do jej elastyczności, co czyni ten produkt doskonałym nawet dla najbardziej wymagających.

Efekty:

Kostka łatwo się pieni, a jej kremowa konsystencja sprawia, że aplikacja jest nie tylko prosta, ale i przyjemna. Produkt jest bardzo wydajny, co czyni go ekonomicznym wyborem w długoterminowym użytkowaniu. Co więcej, jego ekologiczne opakowanie oraz fakt, że jest to produkt wegański i cruelty-free, w pełni wpisuje się w filozofię zero waste i świadomej konsumpcji.  Jego skład, oparty na naturalnych składnikach odżywia skórę, jednocześnie ją nawilżając i regenerując. Plusem jest też duża delikatność tego kosmetyku. Nie podrażnia on ani nie wysusza, a skóra po jego użyciu jest świeża, miękka i czysta - tak właśnie powinien działać dobrej jakości żel pod prysznic!

Oczyszczająca maseczka do twarzy z węglem aktywnym:

 

Czasami bywa tak, że nasza skóra potrzebuje detoksykacji, dlatego sięgnęłam również po oczyszczającą maseczkę do twarzy z węglem aktywnym. Ta niewielka kostka ma za zadanie oczyszczać pory, usuwając zanieczyszczenia i nadmiar sebum. Formuła maseczki jest delikatna, więc można ją stosować nawet na skórę wrażliwą.

Skład: 

 

Olej kokosowy w tej maseczce to prawdziwy strzał w dziesiątkę dla osób borykających się z suchą i zmęczoną skórą. Moja twarz po użyciu była wyraźnie bardziej miękka i elastyczna, co jest dużym plusem, szczególnie zimą. Olej z pestek winogron działa mawilżająco. Węgiel aktywny to składnik, od którego spodziewałam się najwięcej, i muszę przyznać, że nie zawiodłam się. Moja cera jest mieszana, a więc też skłonna do przetłuszczania się i pojawiania się niedoskonałości. Węgiel zdecydowanie ją uspokoił i oczyścił. Olej z nasion konopi i olej z nasion miodli indyjskiej (NEEM) to składniki, które w połączeniu działają cuda dla skóry problematycznej. Regulują wydzielanie sebum oraz zmniejszają zaczerwienienia. Propolis i witamina E to składniki, które przynoszą efekty w postaci zmiękczonej, zdrowo wyglądającej skóry.

Efekty:

Forma kostki jest interesującym rozwiązaniem, choć wymagała od mnie chwili przyzwyczajenia. Jednakże jest to opcja ekologiczna i wydajna, co z pewnością przemawia na jej korzyść. Aplikacja jest prosta, a maseczka po zmieszaniu z wodą łatwo rozprowadza się na skórze, nie spływając i nie tworząc bałaganu. Już po pierwszym użyciu skóra była widocznie oczyszczona, miękka i promienna. Po regularnym stosowaniu (2 razy w tygodniu przez około miesiąc) zauważyłam znaczną poprawę w wyglądzie i kondycji mojej skóry - jest bardziej zrównoważona, mniej przetłuszczająca się i co najważniejsze - zdrowsza. To dla mnie świetny wynik. Myślę, że moja przygoda z tym produktem tak prędko się nie skończy.

Krem do twarzy nawilżający Mamubio:

 

W dzisiejszym wpisie przyjrzymy się także kremowi głęboko nawilżającemu, który zdobył moje serce (i skórę!) dzięki swojemu bogatemu i naturalnemu składowi. Przyznaję, że jestem wyjątkowo wymagająca, jeśli chodzi o kosmetyki nawilżające, dlatego zwracam uwagę na to, co nakładam na twarz, a ten krem okazał się strzałem w dziesiątkę. Dlaczego? Oto kilka powodów.

Skład:

Skwalan to pierwszy bohater naszej recenzji, który nie tylko mimikuje naturalne lipidy skóry, ale również wspiera jej barierę ochronną, zapewniając miękkość i elastyczność. To klucz do utrzymania młodego wyglądu skóry. Masło Shea jest znane ze swoich odżywczych i nawilżających właściwości, dodatkowo łagodzi i regeneruje. Olej z pestek winogron oraz olej kokosowy wzbogacają krem o właściwości antyoksydacyjne i zmiękczające.  Gliceryna roślinna i hydrolizowane proteiny pszenicy zapewniają długotrwałe nawilżenie. Dodatek panthenolu i aloesu łagodzi podrażnienia, co jest szczególnie ważne dla osób z wrażliwą cerą.

 

Efekty:

Po kilku tygodniach stosowania zauważyłam znaczącą poprawę kondycji mojej skóry. Stała się bardziej nawilżona, gładka i promienna. Co ważne, krem nie zapycha porów i nie powoduje reakcji alergicznych, co zdarzało mi się przy innych, typowo drogeryjnych produktach. Jego naturalny skład sprawia, że jest to kosmetyk, który naprawdę działa cuda. Polecam go z całego serca wszystkim, którzy tak jak ja, cenią sobie produkty wysokiej jakości, które są w stanie sprostać potrzebom nawet najbardziej wymagającej skóry. Dla mnie okazał się być naprawdę idealny. Bardzo polubił się z moją skórą i w efekcie wygląda ona lepiej. Jest miękka i ładnie napięta. Takie efekty to ja rozumiem! :)

Podsumowanie

 

Podsumowując, produkty marki Mamubio to prawdziwe perełki wśród naturalnych kosmetyków. Ich skuteczność, luksusowa pielęgnacja i przyjazny dla środowiska skład sprawiają, że warto dać im szansę. Dajcie znać w komentarzach, który z tych produktów chcielibyście wypróbować na swojej skórze.

Do zobaczenia wkrótce!

 

 

(współpraca reklamowa)