Sposób na zadbane, piękne stopy - krem Shefoot na zrogowacenia

Kochani.

Po porodzie moje życie stało się jeszcze piękniejsze (bo mam teraz dwóch wspaniałych synów), ale też bardziej męczące i wymagające – karmienie, przewijanie, usypianie… do tego opieka nad starszym synkiem, a gdzieś pomiędzy tym wszystkim ja. Szczerze? Moje stopy były na końcu tej listy. Zero pielęgnacji, zero uwagi – a przecież kiedyś bardzo lubiłam robić im małe spa.

I wtedy w moje ręce trafił ostatni box Pure Beauty. Jak co miesiąc, tak i teraz pudełko skrywało mnóstwo kosmetycznych niespodzianek, jednak to krem do stóp marki Shefoot sprawił, że pomyślałam, że najwyższy czas wrócić do dbania o siebie.

5 minut tylko dla siebie

Pewnego wieczoru, gdy mniejszy synek zasnął, przygotowałam sobie ciepłą kąpiel dla stóp w soli, użyłam pumeksu, a następnie nałożyłam krem Shefoot. Już po pierwszym zastosowaniu skóra stała się bardziej miękka, gładsza i przyjemnie nawilżona. Krem szybko się wchłania, nie zostawia tłustej warstwy i pachnie bardzo delikatnie, więc od razu mogłam założyć skarpetki.

Taka prosta, zwykła czynność, a poprawiła mi nastrój. Czułam się prawie jak po wizycie w salonie spa. Oczywiście takie czynności trzeba wykonywać regularnie, żeby było widać efekty, dlatego staram się powtarzać ten zabieg chociaż 1-2 razy tygodniowo.

Dlaczego polubiłam krem Shefoot? 💖

-  Intensywnie nawilża i regeneruje nawet bardzo suche stopy

- Wchłania się naprawdę szybko (idealne, kiedy każda minuta jest na wagę złota)

- Ma delikatny, przyjemny zapach

- Jest bogaty w składniki odżywcze

Dzięki pudełkom Pure Beauty przypomniałam sobie, że pielęgnacja stóp to nie tylko kwestia wyglądu, ale też dobrego samopoczucia. Od jakiegoś czasu mam już swój mały rytuał, który dodaje mi energii i sprawia, że znów czuję się bardziej sobą. To miłe uczucie 😊 

Polecam takie drobne przyjemności każdej mamie.

Buziaki! ♥️

(Współpraca reklamowa)