Odżywianie i zabezpieczanie włosów to bardzo ważny element codziennej pielęgnacji. Czy to maseczka, czy odżywka - zawsze po umyciu warto nanieść na nie kosmetyk dostosowany do potrzeb włosów. Są jednak sytuacje, iż pomimo zastosowania takiego produktu w trakcie suszenia suszarką włosy puszą się, nie dają rozczesać i wyglądają kiepsko. Już tutaj warto podkreślić, że negatywny wpływ ma na nie suche, gorące powietrze suszarki i to przez nie gorzej się sprawują. W takiej sytuacji zawsze przed użyciem suszarki bądź prostownicy sięgam po ulubione kosmetyki termoochronne w spray'u, które nie tylko działają ekspresowo, ale są też błyskawiczne w użyciu. Moim ostatnim odkryciem okazał się być spray dwufazowy Artego Touch Thermo Shimmer, który znalazłam w najnowszym box'ie Pure Beauty.
Główne składniki:
- fitokompleks z zielonych orzechów włoskich – bogaty w
aktywne molekuły i witaminy, chroniące włosy przed szkodliwym działaniem
czynników zewnętrznych i zachowujące ich elastyczność i kolor
- wyciąg z liści oliwek – regeneruje i nawilża włosy
- wyciąg z nasion jęczmienia – działa łagodząco, ochronnie i nawilżająco
- technologia MACROPRO – doskonałe właściwości pielęgnujące, ochronne i nawilżające
Do najważniejszych zalet produktu należą:
- wygodna forma butelki z atomizerem, która umożliwia szybkie i równomierne naniesienie produktu na włosy
- śliczny, mocny i trwały zapach niczym z salonu fryzjerskiego
- wygładzanie włosów
- brak przeciążania
- zabezpieczanie włosów przed negatywnym wpływem zimnego lub gorącego powietrza
- ochrona koloru
- włosy stają się miłe i gładkie w dotyku, łatwiej się rozczesują
- dwufazowe działanie - jedna formuła nawilża, odżywia i zabezpiecza włosy, a druga chroni przed działaniem wysokich temperatur
- wydajność
Spray Artego to obecnie mój nr 1 do zabezpieczania włosów. Według mnie jest fenomenalny! Włosy za każdym razem po jego zastosowaniu mają cudny zapach, ale też są łatwiejsze do ujarzmienia. Czuć, że rozpylona mgiełka od razu je pokrywa, dzięki czemu stają się mniej łamliwe - szczególnie końcówki, bardziej sprężyste i wygładzone na całej długości. Zaletą jest też to, że kosmetyk nie obciąża ich. Trzeba jednak zawsze porządnie wstrząsnąć butelką przed użyciem, aby formuły zmieszały się ze sobą i dały zadowalające efekty.
Spray ochronny stosuję po każdym myciu włosów i muszę przyznać, że bardzo się z nim polubiłam. Już sam jego zapach bardzo mi zaimponował i lubię go czuć na swoich włosach. Jest niemal jak perfumy, a wiadomo, że włosy najmocniej chłoną wszelkie zapachy, więc inni też na pewno czują go przechodząc obok mnie. Jedyne, co może nie każdemu się spodoba to cena produktu - ok. 48zł, jednak myślę, że jak już jakiś kosmetyk przypadnie nam do gustu to jesteśmy skłonni zapłacić za niego więcej niż za inne, mniej lubiane. Przynajmniej ja tak mam, a Wy? Koniecznie dajcie znać w komentarzu czy poznaliście już zaprezentowany kosmetyk i jak go oceniacie.
Do zobaczenia wkrótce!
Pozdrawiam :)
Jestem bardzo zadowolona z tego kosmetyku :)
OdpowiedzUsuń